Strona główna » 2013 » Maj
Archiwa miesięczne: Maj 2013
Ochrona praw autorskich w agencji reklamowej
Agencje reklamowe to miejsca, w których głównym źródłem zysku jest własności intelektualna. Niestety, w naszym kraju postrzega się ją jako nie własność, ale dobro wspólne, dla stworzenia którego nie została podjęta żadna praca i można z nią zrobić co się chce.
Przychodzi klient. Mówi, że chce kampanie. Przygotowuje się dla niego ofertę, która choć nie pokazuje wszystkiego, to pokazuje wystarczająco dużo, by klienta zachęcić. Klient dostaje ofertę, brak odzewu z jego strony, kilka telefonów, wymijające odpowiedzi – no cóż, zdarza się. Może mu się nie spodobało.
Gorzej, jeżeli mu się spodobało i wykorzystał kreacje bez płacenia agencji, czy nawet informowania jej.
Moim zdaniem problem tkwi w tym, że bardzo często takie zachowania nie są postrzegane jako coś złego. PRL wbijał ludziom do głowy, że tylko fizyczna praca ma jakąś wartość. Głębokość wykopanego rowu da się zmierzyć, ilość wybudowanych mieszkań – policzyć. A jakieś bazgrołki? Przecież to każdy może narysować. A płacić za zbitek słów? No bez przesady, to nawet dziecko w przedszkolu tak zrobi. Pracy intelektualnej się nie docenia. Ba, nawet nie postrzega się jej jako pracy!
A jeżeli coś nie ma wartości, to przecież nie można tego ukraść…
Dlatego agencje powinny być ekspertami w zakresie dochodzenia swoich praw i należności z tytułu naruszenia praw autorskich. Bezwzględnie. Trzeba skończyć z tym myśleniem, że reklama to nie praca. Wyrok, który ostatnio zapadł przeciwko Pyżalskiej i Warcie (była pozwana o kradzież sloganu i została uznana winną, musi zapłacić – razem z klubem Warta – 20 000 zł autorowi sloganu) dowodzi, że można wygrać. Nawet, jeżeli utwór to tylko dwa słowa: „Zielona Rewolucja”. Bo te dwa słowa mogą wykreować tożsamość marki nawet na dziesięciolecia i przynieść miliony zysku. My, ludzie reklamy, oferujemy swoim klientom produkt najwyższej jakości. Historię, w którą uwierzy konsument, zidentyfikuje się z marką, uzna produkt za element swojego życia. To, czy klient wykorzysta potencjał kreacji – nie zależy już od nas…
Kradzież logo czy sloganu to nadal kradzież!
Co to jest CSR?
Choć pojęcie nie jest nowe i charakteryzuje się całkiem sporą rozpoznawalnością wśród menedżerów (o dziwo, nie tylko marketingowych), to jednak dosyć często jest opacznie rozumiane. Czym zatem jest CSR?
CSR, czyli Corporate Social Responsibility to kierunek w zarządzaniu, który tłumaczy się jako Społeczną Odpowiedzialność Biznesu. Polega on na tym, że organizacja, oprócz klasycznego i tradycyjnego celu – czyli generowania zysku dla właścicieli – ma także obowiązek przynosić zyski społeczeństwu. Punktem wyjścia dla takiego myślenia jest fakt, że organizacja generując zysk korzysta z zasobów należących do całego społeczeństwa (np. surowców naturalnych, ale także dróg i infrastruktury telekomunikacyjnej). Owszem, organizacje za nie płacą i odprowadzają podatki, jednak ich wykorzystanie przez firmy jest nieporównanie większe. Tę asymetrię ma zlikwidować CSR.
I tu mniej więcej kończy się wiedza zarządzających. Trzeba trochę oddać społeczeństwu? Wystarczy zrobić dotację na dom dziecka – takie jest rozumowanie większości z nich. A szkoda, bo działania z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu są świetnym nośnikiem wizerunkowym i wprost wymarzonym kanałem działań piarowskich.
Jak przeprowadzić porządną kampanię CSR?
- Wyznacz odpowiedni budżet
- Zastanów się, jaki jest profil Twojej działalności i znajdź obszar CSR, z którym mógłbyś go połączyć. Firmy informatyczne mogą przeprowadzić darmowe szkolenia dla dzieci z ubogich rodzin (a nuż znajdzie się świetny pracownik?)
- Koniecznie poinformuj media i dziennikarzy o swoich działaniach. W końcu – masz się czym chwalić!
Podstawowe pojęcia związane z marketingiem
Cześć,
Chciałbym Wam dziś przedstawić to, od czego właściwie powinno się zacząć i co każdy powinien znać – czyli podstawowe pojęcia obowiązujące w marketingu.
Marketing – jak już ustaliliśmy, jest to proces spełniania potrzeb klienta.
Reklama – poinformowanie konsumenta o tym, że istnieje produkt, który zaspokojaja jego potrzeby
Grupa docelowa – naszych produktów nie kierujemy do ogółu ludzkości na świecie, tylko konkretnych, wyobrębnionych grup docelowych. Członkowie tej grupy mają cechy, które są wspólne, a także których nie mają inni ludzie (np. wysocy, niebiekoocy blondyni po rozwodzenie, przed 35 rokiem życia)
4P – czyli Product, Price, Place, Promotion. Cztery składowe działań marketingowych, za pomocą których sterujemy procesem spełniania potrzeb klienta.
ROI/Stopa zwrotu – kiedy podejmujemy jakiekolwiek działania wiąże się to z inwestycją środków, a także z wygenerowanym przez te działania przychodem. Stopa zwrotu (ROI – return on investment) określa rentowność przedsięwzięcia (firmy, kampanii reklamowej) za pomocą wzoru: ROI=Zysk netto/przychody
CTR – clik through rate – w reklamie w internecie jest to wskaźnik kliknieć, tzn. procentowo ile osób kliknęło naszą reklamę. Jeżeli masz CTR powyżej 10% – gratuluję :)
CPC – cost per click – cena za kliknięcie reklamy internetowej
CPM – cost per million – cena za tysiąc wyświetleń reklamy internetowej
Czy marketing i reklama to to samo?
Wielu uważa, że to bardzo pokrewne pojęcia, ewentualnie, że marketing obejmuje nieco więcej niż reklama – np. gadżety – ale generalnie te dwa terminy odnoszą się do tego samego. Nic bardziej mylnego.
Czym jest marketing?
Marketing to spełnienia potrzeb konsumentów w formie procesu. Na początku jest badanie owych potrzeb, następnie kreowanie produktu, który potrzeby te spełni, a na końcu poinformowanie klienta o tym, że istnieje produkt, który spełnia jego potrzeby za pomocą reklamy.
Wynika z tego jasno, że marketing to coś zupełnie innego, niż reklama. Marketing jest podstawa całej koncepcji zarządzania, jakim jest zarządzanie marketingowe (czyli zarządzanie przez potrzeby konsumentów – moim zdaniem najlepszy sposób zarządzania), a reklama to tylko jeden z elementów tego procesu.
Traktowanie reklamy i marketingu jako tego samego
Mimo to istnieją organizacje, dla których marketing i reklama są tożsame. Jest to bardzo złe podejście – ponieważ zajmują się one de facto jedynie reklamą, natomiast strefa marketingu jest w tych organizacjach prawdopodobnie niemal nietknięta. Warto pamiętać, że marketing – a konkretnie ludzkie potrzeby – zawsze są początkiem sukcesu w biznesie. Tak naprawdę ten pierwszy „pomysł” to już proces marketingowy – bo próbujemy sami odgadnąć, czego klienci (konsumenci) mogą potrzebować…
Blog o marketingu już działa
Hej,
witam wszystkich na moim nowym blogu :)
Będę na nim opisywał zagadnienia i moje przemyślenia związane z marketingiem, PR i reklamą. Mam nadzieję, że się Wam spodoba i często go będziecie odwiedzać :)